W piątek zorganizowana została konferencja prasowa dotycząca problemu ASF oraz braku realnych działań ze strony organów państwowych. Zbiegła się ona z powiększeniem strefy czerwonej (obszaru objętego ograniczeniami) o obszary gmin Staroźreby i Bulkowo. W konferencji uczestniczyli obok gospodarzy Powiatu Płockiego Starosty Mariusza Bieńka, Przewodniczącego Rady Lecha Dąbrowskiego oraz członka Zarządu Powiatu Pawła Jakubowskiego, poseł na Sejm RP Piotr Zgorzelski, Prezes Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz oraz przedstawiciele rolników z terenu zagrożonych gmin. Konferencję poprowadziła Dyrektor powiatowego Wydziału Rozwoju Gospodarczego i Promocji Karolina Koper.
- ASF pustoszy Polskę od ponad 5 lat – tym stwierdzenie rozpoczął konferencję poseł na Sejm RP Piotr Zgorzelski – zachorowań przybywa w zatrważającym tempie, a organy państwowe zamiatają te sprawę pod dywan, media o tym milczą. Jeśli rząd nie zajmie się tą sprawą od zaraz, zbankrutować może wiele hodowli, a restrykcje wprowadzane w strefach ochronnych poważnie utrudnią życie i działalność wielu rolnikom.
O swoich problemach opowiadali także okoliczni rolnicy m.in. młody rolnik z Rębowa (Gm. Wyszogród) Piotr Górecki.
- Nie mamy żadnej pomocy, nikt się nami nie interesuje – żali się pan Piotr – mieszkam w gminie, która jako jedna z dwóch z terenu powiatu płockiego jest w strefie zagrożonej. Przez zarządzenia wojewody ja i inni hodowcy nie możemy sprzedać naszej trzody. Świnie przerastają, tracą na wartości. Nasze straty idą w setki tysięcy, a jak tak dalej będzie pójdą w miliony.
Inni rolnicy, mieszkańcy gmin objętych czerwoną strefą narzekali ponadto, że mają problem ze sprzedażą swojej trzody, gdyż albo odwracają się od nich odbiorcy, albo ustalają ceny tak niskie, że powodują straty. Wójt Gminy Radzanowo dodał, że nie ma dnia, by do gminy nie zgłaszali się rolnicy z obawami o swoje hodowle, a przez opieszałość organów państwowych w walce ze świńską grypą, nie może ich w żaden sposób wesprzeć.
Swoje niezadowolenie obecną sytuacją wyraził także Prezes Krajowych Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.
- Organizacja odstrzałów zarażonych stad dzików kuleje. Zarządy Związków Łowieckich po prostu sobie z tym problemem nie radzą. Jak tak dalej pójdzie Polskę spotkać może podobny scenariusz co Hiszpanię czyli problem zostanie po wielkich bólach zażegnany, ale kosztem całkowitego unicestwienia branży hodowlanej trzody chlewnej.
Swoje zdanie wyrazili również samorządowcy powiatu płockiego.
Przewodniczący Rady Powiatu w Płocku Lech Dąbrowski zapowiedział wsparcie działań organów centralnych przez samorządowców przeciwko ASF, ale rząd musi dać samorządom taką możliwość. Obecnie samorządy mają związane ręce i muszą patrzeć, jak na ich terenie upadają kolejne hodowle.
Starosta Płocki Mariusz Bieniek zaznaczył, że już połowa gmin z terenu powiatu płockiego należy do którejś ze stref. W Gminie Wyszogród część miejscowości należy do strefy zapowietrzonej, część miejscowości gmin Wyszogród i Mała Wieś do strefy zagrożonej. Okoliczne gminy zostały objęte strefą ograniczeń, do której 4 września dołączono gminy Staroźreby i Bulkowo. Organizacja działań przeciwko ASF jest tak rażąco niska, brakuje nawet kontenerów chłodniczych do przetrzymywania tusz. Obecnie do obsługi powiatu płockiego są zaledwie 4. Zgodnie z obowiązującymi przepisami padłe zwierzęta powinny być odbierane z gospodarstw w ciągu 24h, by mogły trafić do badań. Obecnie są sygnały od hodowców, że muszą przetrzymywać padłe zwierzęta nawet po kilka dni, bo nie ma ich komu odebrać.
Konferencja zakończyła się uwagą Wiktora Szmulewicza, który zauważył, że teraz w okresie zimowym problem na pewno się zmniejszy ze względu na obniżenie temperatur, zmniejszoną migrację zwierząt oraz zmniejszenie ilości owadów - cechy charakterystyczne dla okresu zimowego. Wróci natomiast wiosną z nową siłą, ale niestety nie będzie to już obecny obszar, który, co jest charakterystyczne dla tej choroby, rozszerzyć się może nawet o promień długości 100 kilometrów.
