Szybka reakcja, dobre rozpoznanie terenu i znakomita współpraca z lokalną społecznością policjantów z posterunku w Łysych pozwoliła na zatrzymanie kierowcy forda i jego pasażera, którzy po wypadku drogowym uciekli z miejsca nie udzielając pomocy 18-letniemu motorowerzyście. Obaj byli pijani. W wyniku zdarzenia nastolatek zmarł. Na miejscu, pod nadzorem prokuratora, policjanci pracowali do nocy, by wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku.

Wczoraj ok. godz. 16 dyżurny ostrołęckich policjantów odebrał zgłoszenie dotyczące wypadku drogowego z udziałem motoroweru i pojazdu osobowego, do którego miało dojść w m. Białusyn Lasek. Według osoby zgłaszającej wypadek miał być poważny, a kierowca i pasażer auta mieli uciec. Na miejsce skierowano policjantów z Łysych, Myszyńca i ostrołęckiej drogówki.

Ci pierwsi po dotarciu na miejsce zastali poważnie uszkodzone pojazdy i 18-letniego mieszkańca powiatu ostrołęckiego, który był reanimowany i który zmarł. Nie zastano natomiast kierowcy i pasażera forda, który brał udział w zdarzeniu i którzy uciekli z miejsca nie udzielając ofierze wypadku pomocy.

Kilka minut później, dzięki rysopisowi przekazanemu przez świadka policjanci zatrzymali 51-letniego pasażera auta. Natychmiast też policjanci podjęli pościg za kierowcą forda. 44-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego został zatrzymany kilometr od miejsca wypadku w trakcie wsiadania do innego auta, którym chciał odjechać. Mężczyzna był agresywny, czym zmusił policjantów do użycia środków przymusu bezpośredniego.

Badanie trzeźwości wykazało, że obaj mężczyźni byli pijani. U kierowcy alkomat wykazał prawie promil, a u pasażera półtora promila alkoholu. Obaj zostali przewiezieni do ostrołęckiej komendy i osadzeni w policyjnym areszcie. Dalsze postępowanie w tej sprawie pod nadzorem prokuratora prowadzą policjanci z ostrołęckiego wydziału dochodzeniowo-śledczego.

Autor: podkom. Tomasz Żerański