Policjant z sochaczewskiej komendy zauważył leżącego na jezdni żywego ptaka, który potrzebował pomocy. Poprosił kolegów z drogówki o chwilowe wstrzymanie ruchu na DK92. Mundurowi zabrali ptaka z jezdni i zawieźli do weterynarza. Młoda cukrówka na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń i jak dojdzie do siebie, wróci na wolność.
Wczoraj wieczorem jeden z policjantów sochaczewskiej komendy wracał po służbie do domu. Jadąc drogą krajową nr 92 zauważył leżącego żywego ptaka na pasie jezdni. Funkcjonariusz zatrzymał się, ale nie mógł przewidzieć, jak zachowa się młoda cukrówka w kontakcie z człowiekiem i czy nie stworzy zagrożenia dla innych kierowców.
Policjant powiadomił kolegów z wydziału ruchu drogowego, których mijał kilkaset metrów wcześniej. Patrol drogówki przyjechał na miejsce i na chwilę zatrzymał ruch na drodze krajowej nr 92. Cukrówka była zdezorientowana, ale nie broniła się przed funkcjonariuszami. Policjanci nie wiedzieli czy ptak zderzył się z pojazdem, czy wypadł np. z pobliskiego gniazda. Ptak został zabezpieczony i mundurowi wyruszyli z nim do weterynarza.
Na szczęście okazało się, że skrzydła nie są połamane. Cukrówka dostała leki i pozostała na obserwacji w gabinecie weterynaryjnym. Dzisiaj policjanci otrzymali informację, że ptak czuje się zdecydowanie lepiej, przyjmuje pokarm i pije. Jak wróci do pełni sił, zostanie wypuszczona na wolność.
Autor: mł. asp. Agnieszka Dzik