Szybka reakcja i spostrzegawczość funkcjonariusza z Komendy Powiatowej Policji w Grójcu zakończyła niebezpieczną jazdę pijanego motorowerzysty. Kierujący, który jechał „zygzakiem” miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusz uniemożliwili mu dalszą jazdę. Teraz mężczyzna za swoje bezmyślne zachowanie odpowie przed sądem.

Policjantem jest się przez całą dobę, to nie praca a służba. Tym razem udowodnił to sierż. Piotr Spociński. Funkcjonariusz, który na co dzień pełni służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Grójcu w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym w sobotę, mając dzień wolny i podróżując wraz ze swoją żoną - również policjantką, zauważył w miejscowości Dobieszyn na drodze krajowej nr 48 kierującego motorowerem. Kierujący jednośladem poruszał się bez hełmu ochronnego, a sposób jego jazdy wskazywał, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusz wykorzystując odpowiedni moment, gdy pojazd zatrzymał się na parkingu przed sklepem spożywczym, podbiegł do niego i natychmiast wyjął ze stacyjki kluczyki. Mundurowy w trakcie ujęcia wyczuł od kierowcy silną woń alkoholu. O całym zdarzeniu natychmiast powiadomił oficera dyżurnego białobrzeskiej komendy.

Patrol, który przyjechał na miejsce przebadał kierującego na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że 43-latek miał ponad 3 promile alkoholu. Teraz za swoje zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat.

To kolejny przykład, gdzie czujność i godna naśladowania postawa funkcjonariusza Policji, będącego po służbie przyczyniła się do wyeliminowania z ruchu pijanego kierowcy, który swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem mógł doprowadzić do tragedii na drodze.

Autor: mł. asp. Ewa Kozyra