Garwolińscy policjanci natychmiast po zgłoszeniu rozpoczęli poszukiwania mężczyzny z problemami zdrowotnymi, który w świąteczne popołudnie wyszedł z domu i do wieczora nie powrócił, ani nie skontaktował się z rodziną. Dzięki sprawnym działaniom 63-latek został szybko odnaleziony. Trząsł się z zimna, był przemoczony i wychłodzony. Po udzieleniu pomocy medycznej mógł wrócić do domu pod opiekę bliskich.
Podczas wczorajszego świątecznego wieczoru dyżurny garwolińskiej Policji został powiadomiony, że z domu w jednej z miejscowości w gminie Garwolin około godziny 14 wyszedł 63-letni mężczyzna, borykający się z problemami zdrowotnymi. Brat zaczął się o niego niepokoić, gdy po kilku godzinach nie powrócił do domu. Zgłaszający próbował odnaleźć mężczyznę na własną rękę, jednak bez skutku, dlatego przed godziną 21 zawiadomił Policję.
Na miejsce zostali skierowani policjanci patrolowo-interwencyjnie, jak również dzielnicowi. Po szybkim ustaleniu rysopisu rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, która była utrudniona z uwagi na panujący zmrok i padający deszcz. Około godz. 22 dzielnicowy odpowiedzialny za rejon, w którym zamieszkiwał zaginiony, przy jednym z budynków zauważył skuloną postać, przypominającą rysopisem poszukiwanego. Natychmiast zatrzymał radiowóz i podbiegł, aby udzielić osobie pomocy. Starszy mężczyzna trząsł się z zimna, miał przemoczone ubrania i był wychłodzony. Okazało się, że ze względu na swoją niepełnosprawność, nie potrafił samodzielnie otworzyć bramy, która zamknęła się i uwięziła go na terenie piekarni. Mundurowi wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Po udzieleniu pomocy medycznej 63-latek trafił pod opiekę rodziny.
mł. asp. Małgorzata Pychner