Dzięki sprawniej akcji poszukiwawczej lipscy policjanci odnaleźli 39-latkę, której zaginięcie zgłosiła rodzina. Policyjny pies po zapoznaniu się z pozostawionym zapachem, gdzie po raz ostatni widziana była zaginiona, podjął trop i doprowadził swojego przewodnika do miejsca nad Wisłą. To właśnie tam pod drzewem siedziała młoda kobieta.

W poniedziałek (02.01) po południu dyżurny lipskiej Policji otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 39-latki. Rodzina poinformowała mundurowych, że kobieta nie wróciła do domu i nie ma z nią żadnego kontaktu. Sytuacja była bardzo poważna, ponieważ zapadł zmrok. W lipskiej jednostce natychmiast został ogłoszony alarm. Funkcjonariusze różnych pionów działali na wielu płaszczyznach, by odnaleźć kobietę. Wsparcia miejscowym policjantom udzielili mundurowi z Opola Lubelskiego, a także miejscowi strażacy. Do działań użyto również urządzeń termowizyjnych.

Policjanci ustalili, ze poszukiwana ostatni raz widziana była w okolicach wału wiślanego miejscowości Kolonia Raj. Na miejsce pojechał przewodnik z psem patrolowo-tropiacym z Komendy Miejskiej w Radomiu. Pies po zapoznaniu się z pozostawionym zapachem, gdzie po raz ostatni widziana była zaginiona, podjął trop i doprowadził swojego przewodnika do miejsca nad Wisłą. To właśnie tam pod drzewem siedziała młoda kobieta. Do wychłodzonej 39-latki wezwano załogę pogotowia ratunkowego.

Dzięki intensywnym działaniom służb i pracy służbowego psa 39-latka już po kilku godzinach od przyjęcia zawiadomienia trafiła pod opiekę rodziny.

Autor: asp. Monika Karasińska