Dzielnicowy z Pniew ustalił, że na jednej z działek letniskowych znajduje się plantacja konopi. Policjanci nie tylko potwierdzili ten fakt, ujawniając rosnące krzewy konopi, lecz również susz marihuany i mefedron. Odpowiedzialny za uprawę „ogrodnik” został zatrzymany. 30-latek najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.

Dzielnicowy gminy Pniewy w ramach obchodu rejonu służbowego ustalił, że na jednej z działek w Michrówku może znajdować się plantacja konopi. Wspólnie z innymi funkcjonariuszami udali się w rejon wskazanej posesji, gdzie podjęli jej obserwację. Policjanci weszli na działkę i zatrzymali podlewajęcego rośliny mężczyznę. 30-latek był wyraźnie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy. Podczas przeszukania funkcjonariusze ujawnili blisko 4 gramy mefedronu i ziela konopii. W trakcie dalszych czynności na posesji znaleźli rosnące w zaroślach krzewy konopi. Łącznie mundurowi zabezpieczyli 52 krzewy. Wszystkie miały wysokość od 10 do 170 cm. Okazało się, że mieszkaniec Warszawy, posiadający działkę pod Pniewami uprawiał je na sąsiedniej niezagospodarowanej działce.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił funkcjonariuszom na przedstawienie 30-latkowi zarzutów wytwarzania wbrew ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii znacznych ilości środków odurzających w postaci ziela konopi innych niż włókniste oraz posiadania środków odurzających i substancji psychotropowych. Na podstawie wniosku skierowanego przez Prokuraturę Rejonową w Grójcu, postanowieniem sądu, wobec mężczyzny zastosowano najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy. Teraz może mu grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Autor: nadkom. Agnieszka Wójcik